Drewniaki warszawskie
Stara Warszawa, a już zwłaszcza prawobrzeżna jej część, często była zabudowywana domami drewnianymi. Drewno było tanim i wygodnym materiałem budowlanym, budowano z niego oczywiście dworki szlacheckie, tanie i biedne chatki nadwiślańskich rybaków, budowanego z niego nawet… czynszowe kamienica.Jedną z ostatnich drewnianych (i do dzisiaj zamieszkałych!) drewnianych kamienic możemy znaleźć koło ronda Żaba, vis a vis wejścia na Cmentarz Żydowski na Bródnie. Piętrowy, w 100% drewniany dom został zbudowany przez przedsiębiorcę Józefa Paprockiego z przeznaczeniem na wynajem. Zwracają uwagę dwa piękne ganki porośnięte bluszczem. Budynek ma ciekawą historię, mieszkał w nim m.in. Jerzy Miller, znany grafik i projektant. Później, w czasie Powstania Warszawskiego, przez kilka pierwszych dni sierpnia mieścił się tam szpital polowy. Jeśli oglądali Państwo serial “Alternatywy 4” to pewnie kojarzą Państwo prof. Dąb-Rozwadowskiego, który właśnie stąd przeprowadził się na Ursynów.Miejmy nadzieję, że znajdą się pieniądze na remont, ponad 110-letni dom pilnie go potrzebuje. Na razie dom oklejono taśmami i przywieszono tabliczki, że budynek grozi zawaleniem, ale nikt się tym nie przejmuje i cały czas mieszkają tam lokatorzy.