|

Magdalena Gross

Kontynuujemy rzeźbiarską tematykę, z tym, że te piękne, eleganckie i wyrafinowane prace nie wywoływały krytyki i satyrycznych komentarzy. Ich autorką była jedną z najwybitniejszych rzeźbiarek dwudziestolecia międzywojennego w Polsce Magdalena Gross. A rzeźby powstały podczas pobytu Magdaleny w Warszawskim ZOO. Kiedy pod koniec lat XX-tych artystkę dopadł kryzys twórczy i poszukiwała inspiracji dla swojej twórczości, odwiedziła nowootwarte Warszawskie ZOO. Zachwyciła sie fascynującym, wielokształtnym światem zwierząt. Zaprzyjaźniłą się z dyrektorem Janem Żabińskim i jego rodziną, miała dostęp do zwierzęcych modeli i mogła zacząć znowu tworzyć. Artystka sama dość nerwowa, w otoczeniu zwierząt stawałą się opanowana. Nie przeszkadzało jej, że modeli do pozowania namówić było trudno, wręcz uważała, że takie zachowania pomagają zrozumieć istotę zwierzęcia.A jak wyglądał proces powstawania prac?Najkrócej opisując był długi i skomplikowany. Magdalena zaczynała od szkiców ołówkowych zwierzęcia z różnych punktów widzenia. Rzadko przy tym rysowała jakieś zwierzę w całości. Przeważnie ograniczała się dozarysów trudniejszych fragmentów, np. nasady głowy lub skrzydła. Czasem coś dopisywała.Kolejny etapem było lepienie szkicu rzeźbiarskiego w glinie, a nastepnie tworzenie odlewu gipsowego. Taki model był przekazywany do odlewni, gdzie robiono z niegoodlew brązowy. Odlew ten następnie pod starannym nadzorem rzeźbiarki oskrobywano, cyzelowano, polerowano i wreszcie patynowano. W trakcie pracy nad modelem gipsowym niekiedy prosiła Żabińskiego o korektę anatomii, ale jak wspominał po latach, Magdalena tak doskonale wyczuwałą budowę zwierząt, że potrzebne były tylko drobne poprawki. Proces stwórczy był zatem dlłgi i artystka przecietnie wykonywała jeden posążek rocznie.Warto przyjrzeć sie z bliska tym zwierzęcym formom, dostrzec w jaki sposób zostały uchwycone postawy i ruchy, jak zwierzęta trzymają głowę, wyciągają szyję, ustawiaja uszy. Zajrzyjcie do Kordegardy na Krakowskim Przedmieściu, tam do 16.05 na wystawie “Obecność. Magdalena Gross/Gela Seksztajn” możecie zobaczyć ocalałe z zawieruchy wojennej prace Magdaleny Gross.

Similar Posts