Pałac Błękitny
Dawno, dawno temu, czyli na przykład w XIX wieku, ulica Senatorska była jedną z najważniejszych ulic Warszawy. Tu przecież był ratusz. Tu przeniosła się administracja miasta po rozebraniu ratusza staromiejskiego. Tu stanął i stoi do dzisiaj Teatr Wielki. Dzisiaj z tamtej chwały widać niestety niewiele. Odcinek od Moliera do Traktu Królewskiego jeszcze jakoś wygląda. Za to na odcinku Moliera – plac Bankowy: z ratusza mamy atrapę, dalej – dość liche bloki, przed Teatrem Wielkim mamy parking z “od zawsze” nie wyremontowaną nawierzchnią, zaś na rogu Senatorskiej i Marszałkowskiej straszy Pałac Błękitny pokryty zieloną, rdzewiejącą blachą.Nie chcę dzisiaj opisywać całej historii pałacu, dość powiedzieć, że pałac najpierw należał do rodziny Potockich, którzy podarowali go Augustowi II Mocnemu. Ten zaś – podarował go swojej córce (choć, jak to u niego, z nieprawego łoża), hrabinie Annie Katarzynie Orzelskiej. Później pałac trafił w ręce Marii Zoffi Denhoffowej w zamian za dożywotnie prawo do korzystania przez króla z pałacu w Wilanowie. Później pałac przez długi czas był w rękach Czartoryskich (tu np. urodził się ks. Adam Czartoryski, polityk, jeden z przywódców Powstania Listopadowego, prezes stronnictwa Hotel Lambert). Następnie, do wojny był w rękach rodziny Zamoyskich.Odbudowany po wojnie w swej klasycystycznej szacie, nadanej mu na początku XIX wieku.Dzisiaj – to obraz nędzy i rozpaczy. Od strony Parku Saskiego jest to popularny murek dla panów nadużywających napoju chmielowego. Podobno do niedawna w niezabezpieczonych wnętrzach spali bezdomni. Po dawnym splendorze dzisiaj nie pozostał nawet ślad.A czemu Pałac Błękitny? Cóż, za czasów swojej świetności był przykryty błękitnym dachem. Chciałbym dożyć czasów, kiedy zabytek ten zostanie gruntownie wyremontowany. Może dzięki temu Senatorska choć trochę odżyje?Na zdjęciach: Pałac Błękitny w czasach Canaletta oraz stan dzisiejszy.