|

Michał Korybut Wiśniowiecki

Czy mieliśmy kiedyś z króla z Ukrainy? Oczywiście, że mieliśmy! Mowa oczywiście o królu Michale Tomaszu Wiśniowieckim herbu Korybut. Był on synem przesławnego Jaremy Wiśniowieckiego, bohatera “Ogniem i Mieczem”. Sienkiewicz, jak to Sienkiewicz, trochę postać Jaremy przekoloryzował, w rzeczywistości był to potężny, okrutny i dość samowolny magnat kresowy. A teraz trzy ciekawostki związane z naszym królem i szeroko rozumianą Ukrainą.

Jarema Wiśniowiecki, ojciec naszego króla, z początku wyznawał prawosławie. Zmienił wiarę na katolicką w 1632 roku wbrew wyraźnemu zakazowi swojej matki. Nasz król, Michał Korybut Wiśniowiecki jest zatem pierwszym pokoleniem tej linii Wiśniowieckich wychowanym od urodzenia w wierze katolickiej.

Druga ciekawostka to relacja rodzinna łącząca “naszych” Wiśniowieckich ze sławnym atamanem kozackim, Dymitrem Wiśniowieckim. Jest to postać bardzo ważna dla Ukraińców, on to bowiem w XVI wieku założył Sicz Zaporoską. Ten sławny Kozak stał się bohaterem licznym pieśni i legend ukraińskich. Oraz – a jakże! – również pieczętował się herbem Korybut.

W rzeczywistości, mimo wspólnego herbu, relacja rodzinna między naszym królem a Dymitrem Wiśniowieckim, jest dość luźna. Żeby być ścisłym – prapradziadek naszego króla, Aleksander książę Wiśniowiecki był wujkiem przesławnego atamana Dymitra Wiśniowieckiego zwanego Bajdą.

Trzecia ciekawostka jest związana ściśle z naszym pięknym kościołem pokamedulskim na Bielanach. Złożono tam serce króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego.

A to, jakim królem był syn sławnego Jaremy, to już temat na zupełnie osobny wpis.

Na zdjęciu: król Michał Korybut Wiśniowiecki oraz Dymitr Wiśniowiecki, ataman kozacki.

Similar Posts