Stanisław Radziwiłł
Kojarzą Państwo tego jegomościa? To Karol Stanisław “Panie Kochanku” Radziwiłł. Jego przezwisko wzięło się stąd, że do każdego, nawet najbiedniejszego szlachcica zwracał się per “Panie Kochanku”. Była to jedna z najbarwniejszych postaci Warszawy XVIII wieku. Arystokrata, jeden z najbogatszych ludzi Europy, jednocześnie zakochany w polskiej sarmackości, zwolennik życia sielskiego oraz polskich obyczajów. Generalnie uważał, że wszystko powinno być tak, jak jest. Rzeczpospolita mogła być bez armii i to było wg niego OK, ale jednocześnie sprzeciwiał się wejściu wojsk rosyjskich podczas elekcji Stanisława Antoniego Poniatowskiego. Przyłączył się do Konfederacji Barskiej, bo nie będą nam inni mówić, jak mamy żyć. Nie złożył swojego podpisu pod traktatem rozbiorowym, przez co caryca Katarzyna zarekwirowała mu część majątku. Kilka lat później – podczas Sejmu Wielkiego, był gorącym przeciwnikiem jakichkolwiek reform oraz familii Czartoryskich w szczególności. Słynął z gwałtownego charakteru oraz zamiłowania do zbytków i pijaństwa. W swoim warszawskim pałacu (dzisiejszym Pałacu Prezydenckim) na 25 lecie panowania króla Poniatowskiego zorganizował ucztę, która kosztowała ponad 2 miliony złotych! Dość powiedzieć, że ostrygi były sprowadzane czterema wozami, a na samą ucztę rozdysponowano cztery tysiące biletów. Dla porównania, klasycystyczna elewacja kościoła Św. Anny kosztowała 100.000 złotych…