Synagoga na Tłomackiem
Architektem był Leandro Marconi.
Była to jedna z najwspanialszych polskich budowli wzniesionych w XIX w. Została ona uroczyście otwarta 26 września 1878 roku. Wśród licznie przybyłych na wieczorną uroczystość osobistości był rosyjski generał-gubernator hrabia Paweł Kotzebue oraz prezydent miasta Sokrates Starynkiewicz. Zebranych przywitał po polsku kaznodzieja nowej synagogi, Izaak Cylkow, co z braku reakcji gubernatora uznano za nieformalne przyzwolenie na wygłaszanie kazań w tym języku. Pomimo, że była największą bożnicą w mieście, (ponad 2000 miejsc siedzących) służyła niewielkiej części warszawskich Żydów, bowiem to co przyciągało do nowej synagogi chrześcijan i zwolenników umiarkowanej reformy judaizmu, zazwyczaj wywodzących się z najzamożniejszej i najgłębiej zasymilowanej części społeczności żydowskiej, odpychało od niej innych Żydów. Ortodoksyjnym wyznawcom judaizmu nie odpowiadało prowadzenie kazań w języku polskim, raziły muzyka chóralna i organowa towarzysząca modlitwom oraz oburzał namalowany na łuku sklepienia napis, w którym dwukrotnie pojawiało się pełne imię Boga.
Częstymi gośćmi w Wielkiej Synagodze byli chrześcijanie, tłumnie przychodzący na występy chóru synagogalnego, który nie tylko doskonale wykonywał pieśni religijne, ale też utwory Haendla, Bacha czy Vivaldiego. Bywali tutaj np. Ignacy Paderewski, generał Sławoj-Składkowski, Emil Młynarski Życie bożnicy zakończyło sie 16 maja 1943 roku kiedy generał SS Jürgen Stroop w symbolicznym geście kończącym pacyfikację powstania w getcie warszawskim, zaplanował spektakularne wysadzenie wspaniałej budowli. Moment ten z dumą opisywał Kazimierzowi Moczarskiemu: “…Przygotowania trwały 10 dni. Synagoga była gmachem solidnie zbudowanym. Stąd, aby ją za jednym zamachem wysadzić w powietrze, należało przeprowadzić pracochłonne roboty saperskie i elektryczne. Ależ to był piękny widok! Z punktu widzenia malarskiego i teatralnego obraz fantastyczny…”